Kliknij tutaj --> 🎋 papież franciszek o jodze

Co naprawdę mówi Franciszek o celibacie. Podczas lotu powrotnego z Panamy do Rzymu w styczniu ubiegłego roku jedno z pytań dziennikarzy do papieża Franciszka dotyczyło właśnie możliwości zniesienia celibatu. Przypominamy, co powiedział wtedy papież Franciszek. Tusk rzuca nazwiskami. O ludzkiej godności i prawach człowieka mówił papież Franciszek podczas spotkania z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego w stolicy Mongolii – Ułan Bator. W kraju graniczącym jedynie z Rosją i Chinami zaapelował o budowanie braterstwa i pokoju w świecie. Odnajdywanie Boga po kryzysie pandemii, modlitwa adoracji i kontemplacji, solidarność z ubogimi, zaangażowanie w drogę synodalną oraz ekologia integralna – to elementy papieskiego programu przygotowań do Jubileuszu Roku 2025. Franciszek zamieścił go w liście skierowanym do abp Rino Fisichelli, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Papież Franciszek oskarżony o donoszenie na zakonników. Papież Franciszek ma w swojej biografii trudny i niejasny okres. W 2005 r. na świat wyciągnięto oskarżenia wobec biskupa Rzymu Papież: w pracy, jak w domu, musimy pamiętać o godności człowieka. „Obojętność stanowi znak społeczeństwa pozbawionego nadziei i miernego” – powiedział dziś Papież podczas spotkania z pracownikami INAIL. Jest to włoska organizacja zajmująca się kwestiami związanymi z wypadkami w pracy oraz chorobami zawodowymi. Site De Rencontre Gratuite En Italie. Papież Franciszek znów zaskoczył świat tym, że to swój chłop. W czasie jakiejś uroczystości w pobliże papieża przedostał się jakiś przypadkowych chłopiec i kręcił się bez celu blisko oficjeli. Kiedy jeden z kardynałów próbował przekonać chłopca, aby wrócił do części publicznej, Franciszek pozwolił dziecku zostać w pobliżu. Chłopiec bez skrępowania korzystał z dobroci "dziadka", towarzyszył mu w czasie wygłaszania przemówienia, a następnie zasiadł na fotelu papieża, gdzie doczekał do końca części oficjalnej. Tylko Duch Święty sprawia, że serce posłuszne jest Bogu, zdolne uczyć się wolności – powiedział papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Jednocześnie zauważył, że cierpienia życiowe mogą człowieka zamknąć w sobie, zaś miłość czyni go wolnym. Franciszek nawiązał do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Mk 6,45-52), w którym mowa o tym, że uczniowie po rozmnożeniu chlebów przerazili się widząc Jezusa chodzącego po wodzie. Fragment ten kończy się słowami, że nie zrozumieli oni sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały. Ojciec Święty zauważył, że sesja jogi nie nauczy serca odczuwania ojcostwa Boga, ani też kurs duchowości zen nie uczyni je wolniejszym, by kochać. Tę moc ma tylko Duch Święty. Papież zastanowił się najpierw dlaczego ludzie mogą mieć serce z kamienia. Zaznaczył, że dziać się to może z wielu powodów, na przykład ze względu na bolesne doświadczenia. Przypomniał, że choćby uczniowie zmierzający do Emaus byli przerażeni, że po raz kolejny ulegną złudzeniu, a św. Tomasz Apostoł nie chciał uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa. Innym przypadkiem jest zamknięcie w sobie, w swoim środowisku lub w swojej parafii. Takie zamknięcie może obracać się wokół wielu rzeczy – ma przykład pychy, samowystarczalności, próżności. Ojciec Święty zauważył, że są też ludzie nieustannie zapatrzeni w siebie, co może też prowadzić do swego rodzaju religijnego narcyzmu, ale ich serce jest twarde, a tworzone wokół siebie mury mają im pomóc w obronie samych siebie. Innym zjawiskiem wskazanym przez Franciszka jest szukanie bezpieczeństwa w trzymaniu się litery prawa, które porównał do bezpieczeństwa za kratami więzienia, bezpieczeństwa bez wolności. Dodał, że jest to przeciwieństwem wolności, jaką przynosi nam Pan Jezus. Ojciec Święty zaznaczył, że serce zatwardziałe nie jest wolne, bo nie miłuje. Natomiast św. Jan w pierwszym dzisiejszym czytaniu (1 J 4,11-18) wyraźnie stwierdza, że w miłości nie ma lęku, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Zawsze obawia się, że stanie się coś bolesnego. „Kto nie miłuje, nie jest wolny. A ich serca były zatwardziałe, bo jeszcze nie nauczyli się kochać”- powiedział papież. Na końcu Franciszek wskazał, że tym, który czyni wolnymi i zdolnymi do uczenia się jest Duch Święty. „Możesz ukończyć tysiące kursów katechezy, tysiące kursów duchowości, jogi, zen i tak dalej. Ale to wszystko nigdy nie da tobie synowskiej wolności. Tylko Duch Święty porusza twoje serce by powiedzieć «Ojcze». Tylko Duch Święty może usunąć, przełamać tę zatwardziałość serca i uczynić serce łagodnym, uległym? To słowo nie za bardzo mi się podoba. Może – posłusznym, posłusznym Panu. Potrafiącym uczyć się wolności miłowania” – powiedział Ojciec Święty. KAI W ostatnich dniach obserwujemy wysyp fałszywych informacji dotyczących słów papieża Franciszka z dokumentu „Francesco” na temat potrzeby stworzenia związków partnerskich dla osób homoseksualnych. Część mediów, w tym portale takie jak TVP Info czy Brulion24, powołując się na oraz Informacyjną Agencję Radiową, powieliły fałszywe tłumaczenie słów Papież stwierdził, iż dostrzega potrzebę wprowadzenia do porządku prawnego związków partnerskich osób ocena:Poniżej możemy przekonać się, co powiedział papież Franciszek:Here is Pope Francis endorsing homosexual civil unions, in the new documentary 'Francesco' by Evgeny Afineevsky Catholic Sat (@CatholicSat) October 21, 2020Okazuje się również, iż wbrew temu, co twierdził reżyser „Francesco”, Evgeny Afineevsky, papież nie udzielił mu osobistego wywiadu, którego fragment zamieściliśmy powyżej. Materiał w rzeczywistości pochodzi z 2019 roku i został nagrany przez meksykańską telewizję Televisa. Z tego względu nie przytaczamy w analizie słów Franciszka opinii reżysera, gdyż nie był obecny przy tym wywiadzie. Poniżej znajdziecie porównanie wywiadu z 2019 roku ze współczesną z „Francesco”.Co powiedział papież Franciszek?Papież powiedział:„Las personas homosexuales tienen derecho a estar en la familia, son hijos de Dios, tienen derecho a una familia. No se puede echar de la familia a nadie, ni hacer la vida imposible por eso. Lo que tenemos que hacer es una ley de convivencia civil. Tienen derecho a estar cubiertos legalmente”Tłumaczenie homoseksualne mają prawo do bycia w rodzinie, są dziećmi Boga, mają prawo do rodziny. Nikogo nie można wyrzucić z rodziny, ani sprawić, by jego życie było z tego powodu niemożliwe. To, co musimy stworzyć, to prawo do związków partnerskich. Mają prawo do tego, by być prawnie chronieni.”Fałszywe tłumaczenie rozpowszechniła Katolicka Agencja Informacyjna, na którą powołały się inne serwisy informacyjne. Pojęcie „ley de convivencia civil” przetłumaczono jako „wspólne pożycie”. to błąd, który całkowicie wypacza sens wypowiedzi papieża. W języku hiszpańskim pojęciu „wspólnego pożycia” odpowiada bardziej słowo „cohabitación”, lub „vida conyugal” w kontekście pożycia małżeńskiego. “Unión civil” oraz “unión registrada” odnoszą się do związków partnerskich, lecz nie jako „convivencia civil”, wbrew sugestiom jest standardowym określeniem, oznaczającym w Ameryce Łacińskiej właśnie związki partnerskie. Pojawia się w pełnych formach „sociedad de convivencia”, „unión civil convivencial”, lub skrótowo właśnie „convivencia civil”.Informacje na ten temat znajdziecie na stronie Ministerio de Gobierno de Buenos Aires, meksykańskim Biuletynie Prawa Porównawczego czy hiszpańskiej na ten temat wypowiada się meksykański Słownik Prawniczy:„Sociedad de convivencia y/ o familiarización de amigos: conforme a la ley, la sociedad de convivencia se define como un acto jurídico bilateral que se verifica, y tiene consecuencias jurídicas, cuando dos personas físicas de diferente o del mismo sexo, mayores de edad y con capacidad jurídica plena, deciden establecer un hogar común, estable, para convivir voluntaria y públicamente sobre los principios de solidaridad y ayuda mutua.”Tłumaczenie:„Związek partnerski i/lub familiaryzacja przyjaciół: zgodnie z prawem związek partnerski jest definiowany jako dwustronny akt prawny, który jest weryfikowany i ma konsekwencje prawne, gdy dwie osoby fizyczne różnej lub tej samej płci, pełnoletnie i posiadające pełną zdolność do czynności prawnych, decydują się na założenie wspólnego gospodarstwa domowego, aby żyć razem dobrowolnie i publicznie na zasadach solidarności i wzajemnej pomocy.”Jak widać „sociedad de convivencia” czy też „convivencia civil” odpowiada definicji związku partnerskiego, jako uznanego prawnie związku dwóch przypomnieć również, iż Franciszek popierał oficjalnie związki partnerskie między osobami tej samej płci już jako kardynał. Należy przy tym zaznaczyć, iż traktował je jako „mniejsze zło”.PodsumowaniePrzytoczone wyżej słowa nie pozostawiają większych wątpliwości, co powiedział papież Franciszek. Próby przekonania, iż wbrew jasnej polityce, którą papież kieruje się od dawna, nie miał na myśli związków partnerskich, są zwykłą de Buenos Aires: Nacional Autónoma de Mexico: Juridico: York Times: ilustracyjne: “Pope Francis” by Monica de Argentina is licensed under CC BY-NC-SA KARDYNAŁ JOSEPH RATZINGER "DIALOG, KTÓRY RELATYWIZUJE MOC ZBAWCZĄ JEZUSA CHRYSTUSA, RADYKALNIE MIJA SIĘ Z PRZESŁANIEM SOBORU WATYKAŃSKIEGO II" „Die Tagespost”, nr 36, 9 IX 2000 r.(fragment)"W istocie, krytyce absolutnej i ostatecznej mocy głoszonego przez chrześcijan objawienia Jezusa Chrystusa towarzyszy fałszywe pojęcie tolerancji. Sobór Watykański II broni i popiera zasadę tolerancji jako wyraz respektowania wolności sumienia, myśli i wyznania. W omawianej deklaracji [chodzi o Deklarację Dominus Jesus]zostaje ona ponownie potwierdzona, gdyż jest jedną z podstawowych zasad etycznych należących do chrześcijańskiego Credo, ponieważ traktuje ono poważnie wolność wyboru religii. Tolerancja i wolność są jednak dzisiaj nadużywane i nieodpowiednio wykorzystywane. Dzieje się tak wówczas, gdy stosuje się je także w odniesieniu do wewnętrznych treści religijnych, przy założeniu, że wszystkie religie, jak również areligijne sposoby życia, mają tę samą wartość i choć nie istnieje obiektywna i uniwersalna prawda – ponieważ Bóg, albo raczej Absolut, objawia się pod niezliczonymi imionami – to wszystkie one są w jakimś stopniu prawdziwe. To fałszywe rozumienie tolerancji jest związane z zanikiem albo przynajmniej rezygnacją z pytania o prawdę, które dzisiaj przez wielu uważane jest za nieistotne. W ten sposób ujawnia się intelektualna słabość współczesnej kultury. Jeśli nie pytamy już o prawdę, to zanika różnica między tym, co jest istotą i „nie–istotą” wiary, wiara nie odróżnia się już od przesądu a doświadczenie od iluzji. Bez kryterium prawdy wewnętrznie sprzeczny i pozbawiony sensu staje się także postulat szacunku wobec innych religii, ponieważ brakuje elementu potwierdzającego i odróżniającego to, co w danej religii jest pozytywne, od tego, co negatywne lub będące owocem zabobonu lub złudzenia. W odpowiedzi na tak rozumianą tolerancję i wolność Deklaracja Dominus Iesus przywołuje stwierdzenie encykliki Redemptoris missio: „Gdy Duch Święty działa w sercach ludzi i w dziejach narodów, w kulturach i w religiach, podejmuje On zadanie przygotowania do Ewangelii” (29). Oznacza to wyraźne odwołanie się do działania Ducha nie tylko „w sercach ludzi”, ale także „w religiach”. Pozostaje ono w ścisłym związku z wewnętrzną tajemnicą Chrystusa, od której nigdy nie może być oderwane. Ponieważ religie zakorzenione są w historii i narodowych kulturach, znajdujemy w nich mieszaninę dobrego i złego. Dlatego nie wszystko może być uznane za praeparatio evangelica (przygotowanie do Ewangelii), ale tylko to, co rodzi się wówczas, „gdy Duch Święty działa”. Z tego stwierdzenia wyciągnąć należy ważny wniosek: obecne dzisiaj w religiach drogi zbawienia są dobre, jeśli są owocem działania Ducha w Chrystusie, a nie tworem samej religii. Pogląd ten potwierdzony został na Soborze Watykańskim II w Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate, gdzie w odniesieniu do obecności ziaren prawdy oraz dobra w innych religiach i kulturach napisano: „Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi”(2). Wszystko, co w religiach z Dobra i Prawdy pochodzi, nie może być pominięte, co więcej, musi zostać uznane i być szanowane. Dobro i Prawda, gdziekolwiek się znajdują, pochodzą od Ojca i są owocem działania Ducha Świętego. Ziarna Logosu rozsiane są wszędzie, nie można jednakże zamykać oczu na obecne w religiach błędy i złudzenia. Sobór Watykański II w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium potwierdza, że „nieraz jednak ludzie zwiedzeni przez Złego, znikczemnieli w myślach swoich i prawdę Bożą zamienili na kłamstwo, służąc raczej stworzeniu niż Stworzycielowi” (16). W świecie, który staje się coraz bardziej współzależny, w naturalny sposób dochodzi także do zetknięcia religii i kultur. Prowadzi to nie tylko do zewnętrznego spotkania ludzi z różnych religii, ale także do wzrastającego zainteresowania światem nieznanych religii. Dlatego, z punktu widzenia wzajemnego poznania, uprawnione jest mówienie o wspólnym wzbogacaniu się. Nie oznacza to jednak rezygnacji z uznawania wiary chrześcijańskiej za tę, która w darze Chrystusa otrzymała ostateczne i pełne objawienie Boskiej tajemnicy zbawienia. Ten sposób myślenia jest współcześnie niepopularny, gdyż zagłuszony został przez religijny relatywizm, który prowadzi do stwierdzenia, że „jedna religia ma taką samą wartość jak inna” (encyklika Redemptoris missio, 36). Uznanie oraz respekt dla innych religii i kultur świata, które wniosły swój obiektywny wkład we wzbogacenie i wspieranie ludzkiej godności, a także rozwój cywilizacji, nie pomniejsza ani oryginalności i jedyności orędzia Jezusa Chrystusa, ani nie może ograniczać misyjnej pracy Kościoła, ten bowiem „głosi i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest «drogą, prawdą i życiem» (J 14, 6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego” (Nostra aetate, 2). Te proste słowa wskazują równocześnie na wewnętrzny powód przekonania, że pełnia, uniwersalność i ostateczność objawienia Boskiego obecne są tylko w wierze chrześcijańskiej. Przekonanie to nie jest zakorzenione w jakimś ograniczonym pierwszeństwie, które można by przypisać członkom Kościoła, ani w historycznych wydarzeniach ziemskiego pielgrzymowania Kościoła, tkwi ono bowiem w tajemnicy Jezusa Chrystusa, który jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem."Źródło: Syromalabarski Synod Biskupów ogłosił, że joga jest korzystna dla ciała i umysłu, ale nie powinna być mylona z duchowością. Niedawno za podobne oświadczenia aresztowano protestanckiego pastora. Jak podaje AsiaNews, Kościół Syromalabarski, jeden z trzech Kościołów katolickich w Indiach, wydał informację skierowaną do duchowieństwa, mówiącą, że "joga nie jest równa z doświadczaniem boskości, choć może przyczyniać się do zdrowia psychicznego i fizycznego". W oświadczeniu Synod Biskupów uznaje ważną rolę jogi w kulturze indyjskiej, ale dodaje, że "musi być uznawana za ćwiczenie fizyczne i postawę do koncentracji lub medytacji". Natomiast, jak wskazali biskupi, "doświadczenie boskości nie potrzebuje żadnej szczególnej postawy". >>Czy ćwiczyć jogę? Oświadczenie, podpisane przez kardynała Georga Alencherry’ego, zwierzchnika Synodu, precyzuje pozycję kościoła w tej kwestii. "Bóg, w którego wierzymy jest Bogiem osobowym" - czytamy - "Ale Bóg nie jest kimś, kogo możemy dosięgnąć poprzez przyjmowanie konkretnej postawy ciała". "Nie jest właściwe myślenie, że doświadczanie Boga i osobiste spotkania Pana są możliwe poprzez jogę" - oświadczyli biskupi. Zważywszy na to, "każdy powinien z największą starannością unikać wchodzenia do grup modlitewnych i ruchów duchowych, które są przeciwne wierze katolickiej i nie rozpoznają oficjalnych nauk Kościoła". >>Ks. Stryczek: czy katolik może uprawiać jogę? Dla byłego rzecznika prasowego Synodu ojca Paula Thelakata, joga jest "potrzebna do koncentracji, medytacji oraz dla dobrego istnienia ciała i umysłu". "Jednakże Synod nie uznaje jogi za tajemniczy skrót do duchowego życia" - powiedział dziennikarzom AsiaNews. W istocie "Kościół katolicki uczy innych sposobów samooczyszczenia, a zjednoczenie z Bogiem można znaleźć w ascetyzmie i modlitwie" - dodał ojciec Paul Thelakat - "Jako ksiądz katolicki, który ćwiczy jogę od lat, wierzę, że Synod ma rację, kiedy zwraca uwagę na duchowe nauki kościoła, które nie mają nic wspólnego z praktykami magicznymi". Joga jest psychiczną i fizyczną techniką relaksu, która powstała w Indiach i rozprzestrzeniła się na cały świat. Łączy ona ćwiczenia fizyczne oraz sposoby oddychania. Jednak w hinduizmie reprezentuje ona również duchowe zadania, poprzez które ludzie doświadczają kontaktu z bóstwem. Joga jest w szkołach podstawowym przedmiotem w szkole. Każdego roku (od 2015) świętuje się obchodzony również w szkołach Międzynarodowy Dzień Jogi (21 czerwca). >>Czy katolik może medytować? Jeszcze do niedawna wielu działaczy oraz intelektualistów indyjskich twierdziło, że duchowe ćwiczenia związane z jogą powinny być obowiązkowe, zmuszając studentów do śpiewania indyjskich hymnów i mantry. Praktyki te zostały jednak oprotestowane przez mniejszości religijne. W zeszłym tygodniu pastor Kościoła Zielonoświątkowego został aresztowany w stanie Tamil Nadu, ponieważ skrytykował "obowiązkową jogę w szkołach", która "przymusowo promuje hinduski tryb życia". Pastor podkreślił jednak, że joga ma korzystne właściwości dla ciała i umysłu. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

papież franciszek o jodze